I tak oto nastał dzień wylotu z Japonii. Czas szalony, pełen spotkań i bardzo intensywny. Nie wszystko udało się osiągnąc i nie ze wszystkimi,mimo planów, udało się spotkać. Na pewno wiele spraw i zdjęć nie sposób było przekazać przez ten blog, relacje na Instagramie czy Facebooku, ale na pewno dzięki temu warto będzie nas spotkać w Polsce, by móc się nas osobiście dopytać. Jak przystało na Yaki Kingu, by zmęczenie i ducha odświeżyć, trzeba było ostatni raz odwiedzić onsen. Sposobność niesamowita bo bardzo blisko lotniska Narita, nie cały rok temu, został zbudowany onsen, Sora no yu. W wolnym tłumaczeniu znaczy on podniebne gorące źródła, co ma swój sens, bo wygrzewając się w rotenburo, spoglądając na niebo można podziwiać przelatujące samoloty. Po spędzeniu nocy w tym niesamowitym miejscu, nie pozostało nic innego jak wrócić darmowym kursującym autobusem na lotnisko, przejść wszystkie bramki, by jeszcze przed wylotem, podziwać specjalne wersje japońskich samolotów, jak na zdjęciu samolot ANA w barwach STAR WARS. Do zobaczenia w Polsce !
Brak komentarzy.
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.