Tak i oto dolecieliśmy na Hokkaido, i już z okna samolotu widać było różnicę w krajobrazie i śnieg.
W pierwszych dniach planowanego biznesowego pobytu na północy, zatrzymalismy się w Ishikari. Mieście które w sumie nie jest na terytorium miasta Sapporo, ale nie dzieli je żadna odległość.
Jak przystało na Yaki Kingu już w pierwszym dniu swoje kroki skierowaliśmy do naszych znajomych i sklepów które prowadzą dla profesjonalnej gastronmii, i które bardzo lubimy.
Gdzie porządek i mnogość sprzętu, którego w europie trudno uświadczyć, po dłuższym czasie nie obcowania, potrafi odurzyć.
Jeżeli już mowa o lokalnych produktach i jedzeniu to oczywiście domowe takoyaki i możliwe do nabycia tylko na Hokkaido piwo Sapporo Classic.